Być może zastanawialiście się po co tym Japończykom tyle alfabetów (czy też: sylabariuszy) — wszak każdy wyraz można swobodnie zapisać znakami hiragany lub katakany. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy w języku pojawia się tyle homonimów (czyli wyrazów, które brzmią identycznie), że nie sposób stwierdzić o co nam tak naprawdę chodzi. A język japoński właśnie z takimi się boryka. Jak sobie z tym radzą?
Skąd się wzięły kanji?
Historia kanji sięga V wieku, kiedy chińskie znaki (wraz z sutrami buddyjskimi) po raz pierwszy zawędrowały do Japonii. Wówczas, Japończycy byli niepiśmienni, dlatego znaki kanji szybko zaadoptowane zostały na wyspach. Wtedy to, postanowiono użyć chińskich ideogramów do zapisywania japońskich słów fonetycznie w oparciu o ich oryginalne brzmienie.
Z biegiem czasu kanji ewoluowało, by dopasować się do unikalnych cech języka japońskiego, a wiele znaków zyskało nowe znaczenia i wymowę. W okresie Heian (794-1185) użycie kanji stało się bardziej znormalizowane dzięki stworzeniu obszernego słownika znaków i ustanowieniu zasad ich używania w pisanym języku japońskim. Mniej więcej w tym czasie rozwinęły się również zupełnie nowe sylabariusze: hiragana i katakana.
Hiragana została stworzona przez kobiety z dworu cesarskiego, które potrzebowały znacznie łatwiejszego i szybkiego w przyswojeniu systemu pisma. W ówczesnym czasie, kanji przeznaczone były wyłącznie dla mężczyzn. Katakanę z kolei, opracowali buddyjscy mnisi. Musieli oni zapisywać teksty religijne, często tłumacząc je z języków obcych, w piśmie, który różnił się od kanji.
Wiadomym jest jednak, że umiejętność czytania i pisania przez wiele stuleci ograniczono wyłącznie do arystokracji oraz wyższych klas. Dopiero w okresie Meiji (1868-1912) rząd wprowadził reformy systemu edukacji i uprościł wiele znaków kanji, ułatwiając ich naukę i pisanie.
Po co Japończykom kanji?
Podczas zajęć z języka japońskiego, zapewne nieraz pomyśleliście: „dlaczego Japończycy nie mogą po prostu używać hiragany?!”. Znaki kanji jednak wywarły ogromny wpływ na język i kulturę japońską. Nadal kształtują one tamtejsze społeczeństwo oraz sposób w jaki wchodzą w relację z otaczającym ich światem.
W językoznawstwie istnieją dwie podstawowe formy systemów pisma: systemy fonograficzne i systemy logograficzne. Te, które opierają się na znakach reprezentujących dźwięki (takie jak japońska hiragana, koreański hangul lub alfabet łaciński) są fonograficzne. Systemy logograficzne z kolei, są oparte na obrazach, reprezentując pewną ideę lub koncepcję, a nie tylko komponent fonetyczny.
Wiele badań lingwistycznych koncentrowało się w dużo większym stopniu na języku fonograficznym. Lingwiści na przestrzeni dziejów często ściśle trzymali się idei, że alfabet powinien być przede wszystkim wydajny i ekonomiczny. Dlatego właśnie wszelkie systemy piktograficzne uznawano za prymitywne, wyrażające jedynie proste przedmioty i działania, zamiast złożonych symboli i abstrakcyjnych pojęć. Niektórzy badacze jednak, tacy jak Beatriz Garza-Cuaron i Hyounjoo Shim, przyjęli inny pogląd na kanji. Podzielili ich funkcje na denotacyjne(znaczenie bezpośrednie) i konotacyjne (implikacja lub znaczenie pośrednie). Oznacza to, że znaki kanji zawierają zarówno znaczenie bezpośrednie, jak i skojarzenia z powiązanymi pojęciami.
Kanji stało się zatem integralną częścią języka japońskiego. Bez znaczącej zmiany natury samego języka, nie da się ich do końca usunąć. Znaki te pozwalają na przedstawienie złożonych i abstrakcyjnych pojęć w zwięzły sposób. Wiele japońskich słów ma więcej niż jedną liczbę znaczeń w zależności od kontekstu. Oznacza to, że kanji jest niezbędne do wyjaśnienia i rozróżnienia tych znaczeń. W ograniczonym stopniu możliwe jest to przy użyciu pisma fonetycznego. Choć możliwe jest pisanie po japońsku przy użyciu wyłącznie hiragany czy katakany, ograniczyłoby to ekspresję i niuanse tego języka, utrudniając przekazywanie złożonych koncepcji i emocji.
Jak radzą sobie z homonimami?
W języku japońskim mnóstwo jest homonimów. Wyrazy te brzmią identycznie, choć ich zapis w kanji jest zupełnie inny. O tyle, o ile na piśmie jesteśmy w stanie bez problemu zidentyfikować o jakie słowo tak naprawdę chodzi, to jednak problematyczny staje się język mówiony.
Podczas adaptacji chińskich znaków, na początku zwracano uwagę jedynie na ich fonetykę. Dopiero z biegiem czasu, zaczęto przyglądać się także i semantycznym (znaczeniowym) wartościom znaków. Wraz z tymi przemianami, znaki kanji w języku japońskim posiadają dwa czytania: onyomi (chińskie czytanie) oraz kunyomi(rdzenne-japońskie). Fakt ten, często wykorzystywany jest przez Japończyków, by poradzić sobie z nadmiarem homonimów. Poniżej znajduje się lista przykładowych słówek-par, które będą miały co najmniej dwa czytania, by móc je sprawnie odróżnić i sprecyzować:
- 化学 – かがく, kagaku – chemia, czasem wystąpi jako ばけがく – bakegaku, by móc je odróżnić od 科学 – kagaku – nauka,
- 私立 – しりつ, shiritsu – prywatny, niekiedy spotkamy zapisane jako わたくしりつ, watakushiritsu, aby nie pomyliło się z 市立 – shiritsu – miejski,
- 底本 – ていほん, teihon – oryginalny tekst, możemy przeczytać także jako そこほん – sokohon tak, by nie pojawiło się obok 定本 – teihon – wydanie (książki) po korekcie,
- 売春 – ばいしゅん, baishun – prostytucja, synonimicznie będzie występowało ze słowem 買春 – baishun, które czasem przeczytamy jako かいしゅん – kaishun,
- 首長 – しゅちょう, shuchō – szef, czasem pojawia się w słowniku jako くびちょう – kubicho, żeby je rozróżnić od 主張 – shuchō – emfaza, akcentowanie, opnia.
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.