W dziedzinie anatomii istnieją terminy, które często niosą ze sobą fascynujące historie, odkrywając kulturowe niuanse i historyczne powiązania. Jednym z nich jest choćby jabłko Adama, które na język język japoński przetłumaczymy jako のど仏 – nodobotoke. Ale co ma Budda do gardła?! O tym w dzisiejszym wpisie!
Etymologia i znaczenie
Termin のど仏 – nodobotoke jest złożeniem dwóch słów: のど – nodo, oznaczającego gardło, i 仏 – hotoke, który rzeczywiście odnosi się do Buddy lub posągu buddyjskiego. Na pierwszy rzut oka związek między gardłem a Buddą może wydawać nam się co najmniej zagadkowy. Jego pochodzenie jednak odnajdziemy w starożytnej legendzie…
Opowieść o Buddzie w gardle
Pewnego razu był sobie człowiek, któremu utkwiła ość w gardle. Mężczyzna ten zupełnie zaniemógł i przeżywał katusze. Zrozpaczony, modlił się gorąco do Buddy, prosząc o ulgę w swoim cierpieniu.
Poruszony jego szczerością i gorliwością, sam Budda ukazał się przed jego obliczem. Delikatnym muśnięciem, bóstwo wyciągnęło ość z gardła mężczyzny, wyzwalając go z męki. W podzięce i czci człowiek ten zaczął nazywać uwydatnione wybrzuszenie w miejscu rany のど仏 – nodobotoke, czyli Buddą w gardle.
Jeszcze inna wersja mówi, że kształt i grzbiet krtani przypomina kształtem medytującego Buddę.
Podobnie jak u nas biblijne jabłko Adama, także i w Japonii termin ten przetrwał wieki. Niesie on ze sobą dziedzictwo kulturowe czci dla Buddy i odzwierciedla trwały wpływ buddyzmu na wyspach Archipelagu.