Okaerinasai!
Co w Polsce mówimy przy wchodzeniu czy wychodzeniu z domu? Najczęściej słyszy się chyba standardowe cześć lub trzymaj się albo do zobaczenia. Wariantów jest tak naprawdę wiele. W Japonii również istnieją ściśle sprecyzowanie wyrażenia związane z witaniem i żegnaniem domowników. Co w takim razie wybrzmiewa w takiej sytuacji?
挨拶語 – aisatsugo, czyli zwroty grzecznościowe na powitanie
Język japoński ma wiele utartych fraz oraz słów powitania czy pozdrowienia (jap. 挨拶語 – aisatsugo). W tym wpisie skupimy się głównie na czterech z nich: いってきます (ittekimasu), いってらっしゃい (itterasshai), おかえりなさい (okaerinasai) oraz ただいま (tadaima).
Osoba, która wychodzi z domu zwykle mówi (nawet nie stojąc twarzą w twarz z drugim domownikiem, ot tak, w głąb mieszkania) いってきます, co oznacza wychodzę. Fraza ta składa się z dwóch czasowników 行く(iku), czyli iść, oraz 来る (kuru) – przyjść. Moglibyśmy zatem zrozumieć to jako idę i przyjdę (wrócę). Na to osoba, która zostaje w domu, zwyczajowo odpowiada いってらっしゃい, co przetłumaczylibyśmy jako dobrego dnia, uważaj na siebie. W rzeczywistości gdybyśmy ponownie spróbowali rozłożyć to na czynniki pierwsze, wyraz ten zbudowany jest także z czasownika 行く (iku) oraz honoryfikatywnej (ugrzecznionej) formy 来る, czyli いらっしゃる(irassharu). Zawiera się w nim prośba, by wychodzący poszedł i wrócił bezpiecznie do domu.
Jeśli życzenie to faktycznie się spełni, nie pozostaje nic innego niż przekraczając próg domu zawołać: ただいま!(Tadaima). Sam zwrot jest skrótem od powiedzenia ただいま帰りました (Tadaima kaerimashita – Oto jestem, wróciłem!). Osobę tę wypada powitać słowami おかえりなさい (okaerinasai), czyli witaj w domu. Wydawać by się mogło, że zdanie to jest rozkazem – bowiem na jego końcu znajduje się forma imperatywna なさい – nasai , czyli rozkaz. W rzeczywistości おかえりなさい jest jedynie skrótem od よくお帰りなさいました (Yoku okaerinasaimashita). Sama forma なさいました (w bezokoliczniku なさる – nasaru) jest jedynie formą grzecznościową i wariantem czasownika する (suru), czyli robić. Tak więc osoba witająca do powracającego mówi „dobrze, że wróciłeś do domu„, a nie każe mu odejść…