Ostatnie wybory w Japonii były niczym innym jak politycznym rollercoasterem! Rząd premiera Shigeru Ishiby stanął w ostatni weekend października przed przedterminowymi wyborami, mając nadzieję na umocnienie swojej władzy w obliczu niedawnych skandali i rosnących obaw o inflację. Ale zamiast wyraźnego zwycięzcy, wybory pozostawiły japoński rząd w stanie niepewności. Kurs jena spadł, indeks giełdowy Nikkei wzrósł, a wyborcy wysłali jasny sygnał: chcą zmian. Co to wszystko oznacza dla przyszłości Japonii i kto może objąć stery w następnej kolejności? Oto dzisiejsza prasówka dla Was! 😄
Przedterminowe wybory z niespodzianką
Wybory te miały odbyć się dopiero w przyszłym roku, ale premier Shigeru Ishiba zdecydował się przeprowadzić je wcześniej. Pomysł polegał na zapewnieniu mandatu publicznego i pokazaniu, że on i jego partia, Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP), mają poparcie ludzi. Jednak jego plan legł w gruzach…
W zeszłym miesiącu Ishiba objął urząd po zastąpieniu byłego premiera Fumio Kishidy. Miał nadzieję, że jego popularność przeprowadzi partię przez spokojne wybory… Jednak wyborcy wydawali się bardziej skupieni na ostatnich skandalach i kłopotach gospodarczych! LDP boryka się z zarzutami o nierejestrowane darowizny na rzecz prawodawców, co stało się głównym tematem w dniach poprzedzających wybory. Raport gazety powiązanej z Japońską Partią Komunistyczną twierdził, że fundusze LDP zostały niewłaściwie wykorzystane przez kandydatów, którzy nie zostali oficjalnie poparci. Czas nie mógł być gorszy, ponieważ japońskie media podchwyciły tę historię, wywołując oburzenie opinii publicznej.
W rezultacie ani LDP, ani żadna inna partia nie zdołała uzyskać większości w izbie niższej parlamentu. Koalicja Ishiby z młodszą partią Komeito zdobyła zaledwie 215 mandatów, co oznacza spadek z 279, pozostawiając ich bez wyraźnej kontroli, na którą liczyli.
Wpływ na rynek: Jen spada, akcje rosną
Niepewność polityczna miała natychmiastowy wpływ na japońskie rynki finansowe. Jen spadł do najniższego poziomu od trzech miesięcy. Osiągajął około 153 jenów za dolara. Inwestorzy przygotowywali się na to, co może być tygodniami negocjacji w celu utworzenia nowego rządu. Słaby jen zazwyczaj sprawia, że japoński eksport jest tańszy. Może również sprawić, że import będzie droższy, co nie jest idealne dla kraju, który polega na imporcie wielu surowców.
Z drugiej strony, indeks giełdowy Nikkei 225 odnotował wzrost, rosnąc do 38 605,53, poziomu nie widzianego w ostatnich miesiącach. Analitycy sugerują, że reakcja giełdy odzwierciedla nadzieje na nowe kierunki polityki i potencjalne reformy probiznesowe. Te mogą nadejść, jeśli różne partie będą w stanie współpracować, by sprostać wyzwaniom gospodarczym Japonii. Inwestorzy zwracają uwagę na wszelkie nowe polityki, które mogą pojawić się w tym okresie negocjacji politycznych.
Kto kandyduje na premiera?
Kto więc wyprowadzi Japonię z tego politycznego tajfunu? Na chwilę obecną Shigeru Ishiba nadal sprawuje urząd i wyraził swoje zaangażowanie w dalsze pełnienie funkcji premiera. Jego pozycja jest jednak daleka od bezpiecznej. Głosowanie nad wyborem kolejnego premiera Japonii może odbyć się 11 listopada. Daje to innym partiom szansę na zjednoczenie się i potencjalne usunięcie go ze stanowiska.
Główna opozycja, Konstytucyjna Demokratyczna Partia Japonii (CDPJ), okazała się wielkim zwycięzcą, zwiększając liczbę mandatów z 98 do 148. Wciąż jednak brakuje jej 233 mandatów potrzebnych do uzyskania większości, co zmusza CDPJ do szukania sojuszy z mniejszymi partiami. Mniejsze partie, które zdobyły mandaty w wyborach – w szczególności Demokratyczna Partia Ludowa (DPP) i Japońska Partia Innowacji (JIP) – mogą być kluczem do utworzenia nowej koalicji.
Te mniejsze partie wskazały, że nie są zainteresowane formalnym dołączeniem do koalicji Ishiby. Mogą być jednak otwarte na współpracę w konkretnych kwestiach. Oznacza to, że nawet jeśli Ishiba przetrwa, może być zmuszony do współpracy z DPP i JIP nad niektórymi politykami. To z kolei może wpłynąć na podejście Japonii do reform gospodarczych i polityki społecznej.
Zwycięstwo kobiet
Pośród całego politycznego dramatu było jedno wyraźne zwycięstwo: reprezentacja. Rekordowa liczba 73 kobiet została wybrana do niższej izby parlamentu Japonii, przewyższając poprzedni rekord 54 kobiet wybranych w 2009 roku. Ten wynik wyborów jest znaczącym krokiem naprzód w zakresie równości płci w Japonii, kraju, w którym polityka była tradycyjnie zdominowana przez mężczyzn. Więcej kobiet w parlamencie może wnieść nowe spojrzenie na politykę związaną z równowagą między życiem zawodowym a prywatnym, opieką nad dziećmi i prawami kobiet.
Co dalej?
Dalsza droga jest niejasna. Japońska partia rządząca, LDP, dominowała w polityce przez większość okresu powojennego, ale wynik wyborów pokazał, że zaufanie społeczne spada. W obliczu niestabilności jena i piętrzących się wyzwań gospodarczych, w tym inflacji i starzenia się społeczeństwa, Japonia potrzebuje stabilnego przywództwa bardziej niż kiedykolwiek.
Oczekuje się, że negocjacje polityczne będą intensywne w nadchodzących dniach i tygodniach. LDP może być zmuszona do pójścia na kompromis i współpracy z partiami opozycyjnymi w celu przeforsowania kluczowych polityk. Na przykład DPP wzywa do tymczasowego obniżenia 10% podatku od sprzedaży w Japonii do czasu wzrostu płac – polityki. LDP nie poparła tego, ale być może będzie musiała ją rozważyć. Zarówno DPP, jak i JIP są również sceptycznie nastawione do ostatnich ruchów Banku Japonii mających na celu podniesienie stóp procentowych, co było kamieniem węgielnym japońskiej polityki pieniężnej.
Liderzy biznesu, tacy jak szef Keidanren (najpotężniejszego lobby biznesowego w Japonii), podkreślali potrzebę stabilnego rządu. Proszą o poprowadzenie Japonii przez palące kwestie, takie jak zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i wspieranie wzrostu płac. Nie wiadomo jeszcze, czy Ishiba przetrwa na stanowisku premiera, czy też powstanie nowa koalicja.
Wnioski
Przedterminowe wybory w Japonii sprawiły, że krajobraz polityczny kraju uległ zmianie. Bez wyraźnej większości nie jest jasne, kto przejmie władzę i poprowadzi Japonię przez wyzwania gospodarcze i związane z bezpieczeństwem. Najbliższe tygodnie negocjacji politycznych będą kluczowe dla przyszłości Japonii. W międzyczasie spadek jena i wzrost Nikkei odzwierciedlają kraj przygotowujący się do zmian.
Podczas gdy rozgrywa się dramat polityczny, jest jeden wniosek: japońscy wyborcy domagają się odpowiedzialności i nowego podejścia do rozwiązywania problemów kraju. Niezależnie od tego, czy na czele kraju stanie Ishiba, czy też nowa twarz, będą oni musieli odpowiedzieć na obawy opinii publicznej dotyczące przejrzystości, stabilności gospodarczej i reform społecznych. Wiatr zmian wieje w Japonii, a reszta świata oczekuje dalszych prognoz.