Przepraszam, nie palę – すみません、すいません

W tym wpisie opowiem Wam o najczęściej używanym japońskim zwrocie – すみません (sumimasen – przepraszam). Wytłumaczę Wam skąd się wziął i co ma wspólnego z paleniem.

Zacznijmy od tego, skąd wzięło się sumimasen, bo nie jest to oczywiste. Słowo to pochodzi od 済む (sumu) oraz wywodzącego się ze wspólnego źródła 澄む (również sumu).

済む oraz 澄む można przetłumaczyć jako „czuć się spokojnie”; a to drugie dodatkowo „być przejrzystym, wolnym od zakłóceń”. Kiedy więc używamy formy przeczącej od sumu, czyli sumimasen mówimy wtedy „nie czuję się spokojnie” czy bardziej poetycko „nie mogę być spokojnym” czy „w moim sercu pozostają jakieś zakłócenia, które teraz będą spędzać mi sen z powiek” (no dobra, to ostatnie wymyśliłem, ale pasuje). W ten sposób wyrażamy żal, że sprawiliśmy komuś kłopot. Dajemy znać, że szkoda, jaką mogliśmy komuś wyrządzić, powoduje nasze zmartwienie, niepokój.

„Wspominałeś jeszcze o paleniu, co sumimasen ma wspólnego z paleniem?” Hahaha, świetne pytanie!

Absolutnie nic.

No nie do końca. Faktycznie, 済む i 吸う (suu, palić) zapisujemy i wymawiamy inaczej a do tego mają inne znaczenia. Jednak język potoczny często upraszcza między innymi wymowę. I tak zamiast sumimasen (przepraszam) możecie czasem usłyszeć suimasen (dosłownie „nie palę”). Wokół tego czy jest to błąd językowy czy jedynie uproszczona forma, krążą różne opinie. Jednak wszyscy zgadzają się, że jest to wersja potoczna. W warunkach, gdy potrzebna jest szczególna kultura warto wyraźnie wymawiać sumimasen.

Na zakończenie w ramach ciekawostki powiem Wam, że sumimasen, tak samo jak arigatō (japońskiego „dziękuję”) możemy używać również w czasie przeszłym, by opisywać żal za rzeczy, które zdarzyły się przed rozmową z drugą osobą. Jeśli chcecie zaś przeczytać więcej o dziękowaniu w czasie przeszłym zapraszam na wpis, który dla Was przygotowałem.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Może Ci się spodobać: