Cmok — słyszymy gdzieś w oddali sfrustrowane mlaśnięcie językiem. W Polsce, w zależności od sytuacji, takie odgłosy mogą kojarzyć się albo ze złym wychowaniem, albo wyrazem ogromnej irytacji. Jak to jest w Japonii — kulturalnie czy nie?
舌打ち, czyli チッ
Słowo 舌打ち – shitauchi jest sklejką dwóch wyrazów: 舌 – shita, czyli język oraz 打ち – uchi (od czasownika 打つ – utsu) – uderzać, stukać, walić. W połączeniu zatem otrzymujemy coś na kształt uderzeń bądź trzasków języka. W mangach lub internetowych komiksach dźwięk ten wyrażany jest za pomocą katakanowej onomatopei チッ – chi. Zwykle towarzyszy on uczuciom irytacji, zdenerwowania lub frustracji — w każdym razie, zawsze w mało pozytywnych okolicznościach.
W jakich sytuacjach cmokają Japończycy?
Wiele ludzi wydaje dźwięk 舌打ち podczas, gdy popełni jakiś błąd. Jest to pewien rodzaj nawyku i może być nieświadomy. W oczach otoczenia, osoba taka wydaje się zirytowana na wszystko i wszystkich, a do takiej lepiej nie podchodzić. 舌打ち bowiem wprawia Japończyków raczej w zakłopotanie.
W Internecie, widnieje wiele artykułów dotyczących cmokania językiem na swoich podwładnych w miejscach pracy. Mówi się, że zbyt częsta maniera 舌打ち zahaczać może nawet o パワハラ (skrót od パワーハラスメント – pawa harasumento, z ang. power harassment, czyli po prostu mobbing). Jeśli zbyt natrętnie i agresywnie wyrażamy swoją dezaprobatę poprzez mlaśnięcie językiem i wywróceniem oczu, Japończycy często mogą to odebrać jako wywieranie presji, a to zaklasyfikowanie jest jako rodzaj nękania.
Spora liczba Japończyków ma nawyk kompulsywnego 舌打ち w sytuacjach stresowych i zupełnie od nich niezależnych. W taki sposób dają upust swojej frustracji i nerwom, nad którymi trudno zapanować.
Czy w takim razie cmok językiem będzie uznany w Japonii za wyraz złych manier i wychowania? Zdecydowanie powinniśmy być raczej ostrożni. Tutaj kod kulturowy nie różni się zanadto od naszego ?.